26 kwietnia 2020


Czy można okleić serwetką całą lalkę?
Albo inaczej, dlaczego ktoś chciałby oklejać serwetką całą lalkę?
Twarz miała przykrywać grzywka, ale klej na gorąco nie wybacza, więc musiałam z niej zrezygnować. Miałam w planach uszycie jej stroju z przezroczystego materiału, nawet pocięłam go na odpowiednie kawałki (serio!) ale nic z tego nie wyszło. Znowu.
Został mi tylko błyszczący lakier, ale akurat w tym przypadku pasował.
Właściwie nie wiem co myśleć o efekcie końcowym, niektóre fragmenty jej ciała wyglądają zbyt dziwnie. Może lepiej sprawdziłaby się w liściastej scenerii, na roślinnej planecie wyglądałaby bardziej na miejscu i normalniej niż na prawie jednolitym tle. Może kiedyś uda mi się wyjść z domu żeby to sprawdzić :C No i pomogłoby ubranie strategicznie zasłaniające nieudane fragmenty.
Przed i po:
Mimo mieszanych uczyć do oklejonej lalki, bez zmrużenia okiem popsułabym też drugą, ale na razie nie mam pomysłu na to jakiego wzoru mogłabym użyć. (I potrzebna mi przerwa.)

* * * 

Udało mi się w końcu skończyć konia, którego pokazywałam poprzednio. Nie potrafiłam się zebrać do serwetki w różowe kwiatki, więc zmieniłam plany. Jak poprzednio, musiałam użyć błyszczącego lakieru, który w niektórych miejscach nadtopił wzór :( Podoba mi się kształt figurki, ale te akrylowe oczy są po prostu okropne. Szkoda że przemalowanie ich przekracza moje możliwości.
Powinnam użyć innego koloru niż czarny do wypełnienia nieoklejonych przestrzeni, ale bardzo chciałam mieć to już za sobą, więc nie miałam cierpliwości do mieszania farb.
Użyte włosy to koralowy henlon.

* * * 

A następna w kolejce do skończenia jest twardogłowa Lagoona.

8 komentarzy:

  1. Lalka wyszła intrygująco. Bardzo mi się podoba, bo przywodzi na myśl driadę lub jakiegoś duszka, powinna mieszkać pod liściem paproci i pilnować porządku w lesie... Bardzo ciekawa praca.
    Kucyk wyszedł super, mi się podoba połączenie koloru włosów, serwetki i te czarne elementy. I nie mam wrażenia, że oczy wyglądają źle.
    Lagoona zapowiada się pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))
      miałaby berło z kwiatu paproci i koronę ze skrzydełek motyla albo ważki. takich po bokach głowy, jak walkirie albo hermes? mam obraz w głowie, ale nie potrafię go przypisać do odpowiedniej nazwy.

      Usuń
    2. Ja widzę kilka wplecionych we włosy piórek, mieniących się w słońcu. ;)

      Usuń
  2. Woow, mega ciekawy pomysł obklejenia całej lalki i kucyka. Jak to robisz? Czym są te serwetki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwykłe papierowe serwetki stołowe, ale tylko zadrukowana warstwa. Nie wiem czy dobrze to robię, nie znam się za bardzo na technikach plastycznych. Najpierw czyszczę daną rzecz, a później robię biały podkład, żeby kolor nie przebijał przez serwetkę. Wcześniej używałam farby akrylowej, teraz mam gesso bo akurat było na promocji w markecie. Warstwy nie muszą być gładkie, może z wyjątkiem nieoklejanych części, tam na pewno będzie to widać. Później przyklejam pocięte serwetki klejem magic i po wyschnięciu utrwalam lakierem według instrukcji z opakowania. Trzeba uważać żeby serwetki się nie nakładały, bo wychodzi brzydko. Próbowałam zrobić tatuaże innej lalce, ale bez podkładu wszystko rozpływało się już przy klejeniu, więc następnym razem pomaluję warstwę farby i zeskrobię po naklejeniu. To nie jest jakaś super trwała technika, ale używam twardych kucy, które trzeba mocno nagrzać żeby złożyć z powrotem i mimo tego i użycia siły wszystko pozostaje na miejscu (a jeśli nawet farba pęka, to nie widać tego przez serwetkę). Nie wiem jeszcze jak przetrwają stawy porcelanowej lalki, bo mam ją za krótko. Ale na pewno da się zerwać całość bo przecież farba nie klei się do plastiku, ale dlaczego miałabym próbować specjalnie popsuć rzecz..

      Usuń
    2. Niesamowity pomysł! Dzięki za wyjaśnienie :) Czyli tak gładko udaje Ci się nakleić te cienkie warstwy serwetek? Myślałam, że to coś w formie kalkomanii, odbicia wzoru. Jest tak idealnie dopasowane do powierzchni, że nie przychodzi na myśl, że całe postacie są obklejone.

      Usuń
    3. Nie zawsze wychodzi gładko, ja wiem gdzie się pomyliłam i bardzo rzuca mi się to w oczy, ale być może oglądający nie spodziewają się że coś jest nie tak w tym miejscu i nie zwracają na to uwagi :P Taką mam nadzieję. Jeszcze z przydatnych rzeczy to jak mam np duży kwiatek, to nacinam go na płatkach, albo w innym łatwym do zamaskowania miejscu, szczególnie jak chcę go przykleić na większej krzywiźnie. Najlepiej najpierw sprawdzić na sucho czy właśnie fragment serwetki nie jest za duży żeby równo się rozłożyć na rzeczy. Jak krzywo się przyklei i są zmarszczki to można próbować przyklepać jak klej lekko przyschnie, ale dalej jest elastyczny.

      Usuń
  3. lubię fotki przed i po - teraz przynajmniej
    wiem, jakie lalindy zostały upiększone :)))

    koń zachwycił mnie niesamowicie - czerń na
    pysku, niebieskie patrzałki wyłaniające się
    z tego interesującego miszmaszu - wspaniały
    efekt - nie wyobrażam sobie innych włosów ♥

    OdpowiedzUsuń