Udało mi się nie zapomnieć o kupieniu brokatu dla Frankie z poprzedniego tygodnia. Teraz jest tak złota jak nigdy wcześniej, bo nie po to kupuje się cały pojemniczek brokatu, żeby uzupełnić dwie kropki. Na żywo wygląda mniej grudkowo i właściwie ok. Teraz jeszcze muszę jakoś ukryć jej pożółkły nos, myślałam o rozwodnionej farbie akrylowej, ale boję się że nie uzyskam dokładnie takiego koloru jak jej skóra.
Moja podłoga jest teraz w nastroju bardzo sylwestrowym, tak samo jak wiele innych rzeczy, chociaż starałam się nabrudzić mniej niż zwykle :P
Zaczęłam wczoraj wszywać Lagoonie niby srebrne, bo tak naprawdę pastelowe fioletowe włosy. Wydawały mi się wystarczająco dziwne żeby zgrać się z resztą. Pewnie będę tego żałować jak najdzie mnie faza kupowania włosów w mocnych, nasyconych kolorach (morski idealnie pasowałby do niebieskiego w makijażu), ale ta Lagoona na razie nie jest trudna do odkupienia, no i nie wiem czy zabawa we fryzjera nie znudzi mi się wcześniej, więc właściwie nie mam nic do stracenia.
Przy szukaniu Lagoony trafiłam na Twylę, która dalej jest nieskończenie śliczna <3 Chciałabym skończyć tamten reroot, ale niedawno kupiłam mnóstwo książek, więc wypadałoby przeczytać chociaż część. Nie wiem czy nie wolałabym mieć je przeczytane z ominięciem czytania, ale nie potrafię tego przeskoczyć :C
Dalej zachwycam się szarą kotką, nawet jeśli nie potrafię jej odpowiednio uchwycić :< Reaktywowałam blog żeby mieć motywację do robienia zdjęć, więc wypada też je wrzucić. (szkoda, że nie reaktywowałam go z nienasyconej pasji pisania, bo naprawdę nie wiem czym wypełnić przestrzenie między fotkami...)
17 lutego 2019
10 lutego 2019
Szara kotka
złota Franka
Udało mi się zrobić praaawie cały reroot w środku tygodnia (na sobotę został mi przedziałek i kawałek linii dookoła), ale zamiast satysfakcji z pracy czułam tylko żal utraconych godzin snu </3
Początkowo Frankie miała dostać brązowe włosy, ale jakoś stanęło na złotych pod kolor makijażu. Brązowe wykorzystam dla Lagoony i/lub rebootowej Frankie, chociaż nie wiem czy nie będą za ciemne i lepiej nie poczekać na inne.
Ta Franka ma spore ubytki w makijażu, jak będę w pobliżu sklepu z rzeczami do paznokciu kupię drobny brokat i uzupełnię braki. Jak nie zapomnę :P
Włosy to kanekalon z Dream Girl, kolor T-708. Prawdopodobnie Jasne złoto, chociaż pokarbowane wyglądały raczej jak Musztardowy Bałagan. Po rozprostowaniu ujawniły blond, prawie białe, ciepłe pasemka wymieszane ze złotymi <3 Są naprawdę śliczne, zachowam resztę dla jakiejś Barbie. Po umyciu zrobiły się bardzo miękkie i sypkie, dalej są szeleszczące, jak to kanekalon, ale poza tym idealne. Zrobiłabym zapasy gdyby tylko były dostępne w magazynie XD
3 lutego 2019
Skelita
Z ciekawości sprawdzałam na ile tak naprawdę starcza jeden warkocz włosów. Padło na szary blond, który był użyty już dwa razy i Skelitę. Zaczęłam bardzo oszczędnie od środka głowy na wypadek gdybym musiała dokończyć innym kolorem, lepiej żeby to był obwód + przedziałek, niż trójkąt gdzieś wewnątrz...
No i prawie zapomniałam. Zużyłam połowę włosów z tych, których miało mi nie wystarczyć na całość.
- - -
Zaczęłam wczoraj jedną z kotek i naprawdę chciałabym ją dzisiaj skończyć :<
Nie do końca udało mi się zmyć białą farbę z jej twarzy, ale na razie niech już tak zostanie. Przy zmywaniu pokryłam usta i oczy wazeliną, bo nie ufam swojej precyzji.
Kiedy wielka kropla zmywacza (wody?) spadła na jej oko, pochwaliłam swoją roztropność XD
- - -
Wreszcie znalazłam idealną kokardę dla zezowatego misia z oszołoma :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)