3 lutego 2019

Skelita


Z ciekawości sprawdzałam na ile tak naprawdę starcza jeden warkocz włosów. Padło na szary blond, który był użyty już dwa razy i Skelitę. Zaczęłam bardzo oszczędnie od środka głowy na wypadek gdybym musiała dokończyć innym kolorem, lepiej żeby to był obwód + przedziałek, niż trójkąt gdzieś wewnątrz...


Przy kolorowych ubraniach efekt końcowy nie wygląda źle, ALE ta Skelita miała bardzo krzywo odlaną głowę, przez co część nad karkiem była twarda jak kamień, więc siłowanie się z igłą i męczenie się z rerootem dwa razy dłużej niż normalnie nie było warte robienia tego na lalce, której tak naprawdę nie planowałam/nie chciałam.

No i prawie zapomniałam. Zużyłam połowę włosów z tych, których miało mi nie wystarczyć na całość. 


 - - -


Zaczęłam wczoraj jedną z kotek i naprawdę chciałabym ją dzisiaj skończyć :<
Nie do końca udało mi się zmyć białą farbę z jej twarzy, ale na razie niech już tak zostanie. Przy zmywaniu pokryłam usta i oczy wazeliną, bo nie ufam swojej precyzji.
Kiedy wielka kropla zmywacza (wody?) spadła na jej oko, pochwaliłam swoją roztropność XD

 - - -


Wreszcie znalazłam idealną kokardę dla zezowatego misia z oszołoma :D

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz