2 października 2020

kanapa była tylko pretekstem

To miał być post zakupowy - zaczęłam zdjęcia od kanapy-szkatułki z Biedronki i makowego ferbiego z lumpeksu, a że szkoda mi było chować tło po dwóch zdjęciach dorzuciłam lalki i wyszła taka nibysesja o niczym. Ziarno jest ogromne i ujęcia są praktycznie takie same, ale mam nadzieję że mimo to oglądanie będzie chociaż trochę przyjemne. Oczywiście filtry są inne na każdym ujęciu, bo nie potrafię niczego zaplanować ;p Kubeczki za duże dla lalek, były odpowiednie dla furbych, a później zostały bo pasowały kolorystycznie.

Wyglądają trochę jakby się kłóciły, ale przysięgam że to była tylko dyskusja o przeczytanej książce. Albo o wiadomościach. Albo o tym, czy ściany rozlecą się zanim uda mi się uchwycić to właściwe ujęcie. Jeśli chodzi o furby, miały mieć zdjęcia przed pierwszą kawą w poniedziałkowy poranek.

i po trzech kawach (w oczekiwaniu na czwartą)

(i być może kawałek sernika)

Co za kłamstwo, moja kawa chyba zawsze jest popsuta, bo nigdy mnie nie budzi :(( No i uprzejmie spieszę poinformować, że szarpnęłam się któregoś dnia na baterie i brązowy furby DZIAŁA a jego głos jest przeuroczy <3