2 maja 2019

Dużo kotów

Miałam trochę frajdy z fotografowania ostatniej z szarych kotek i teraz muszę bardzo się powstrzymywać, żeby nie wrzucić ich wszystkich na bloga.
Bo przecież nikt nie chce oglądać tysiąca takich samych zdjęć, prawda?
Nawet jeśli modelem jest wyjątkowo urocza kotka.
ach!
Zobaczyłam tę czerwoną gumkę do włosów w sklepie i pomyślałam o użyciu jej jako paska, ale wygląda średnio XD Tło to "Fantastyczne konstrukcje", a różdżka pochodzi od Minerwy Mcgonagall, którą można opisać jednym słowem: rozczarowanie.
Lubię tę postać, aktorka też jest ok, ale bardziej zależało mi na trochę starszej lalce. Jej wzrok nie wyraża absolutnie niczego, brwi wyglądają jak narysowane kredką do makijażu, a poza dwiema zmarszczkami na czole i żyłkowatymi dłońmi, jej ciało zachowało figurę i sprężystość dwudziestolatki. Prawdziwa magia :P
(tak naprawdę nie spodziewałam się żadnych fałdek na brzuchu, ale kontrast wygląda bardzo dziwnie, mogli sobie odpuścić te dłonie).
Poza tym ciało jest lekkie, w dziwnym kolorze i transparentne, zupełnie jak u klona :( Przezroczystość najlepiej widać przy stopach. Jakby tego było mało, lalka siada z rozsuniętymi nogami, zupełnie jak lalki z disney store :/ Nie ma rzeźbionej bielizny, ale to akurat oczywiste, wszyscy wiedzą że czarodzieje nie noszą nic pod szatą :p Miałam w tym miejscu zacytować "Czarę ognia", ale musiałabym wstać i przynieść ją z półki i znaleźć stronę i przepisać i..........
Buty są fajne, ale z cienkiego plastiku, nawet nie z gumy.
To po prostu klon, który próbuje podszyć się pod lalkę Mattela. Eliksir wielosokowy powoli przestaje działać i stąd te niedoróbki. Nie ze mną te numery, klonie, przejrzałam cię od samego początku.
Próbowałam znaleźć w niej coś ładnego, ale to będzie wymagała czegoś więcej niż wciśnięcie jej w paskudną sukienkę od faszki. Szata Mcgonagall jest uszyta częściowo z weluru, częściowo z paskudnego czarnego materiału, który planuję odpruć,... kiedyś. Gdyby nie to, że jest przeszyty przez wszystkie warstwy i operacja będzie wymagała dekonstrukcji całego stroju, zrobiłabym to od razu.
Zamierzałam uszyć trochę lalkowych ubrań w te wolne, majowe dni, i mimo że mam wyjątkowo śliczną asystentkę, która pilnuje szpilek, idzie mi taaaak wolno. I taak nudno. :|
Z innych kocich zakupów, udało mi się wreszcie dorwać faszkę w kociej sukience <3 Chciałam ją od bardzo dawna, a akurat Empik miał promocję -50% na drugą lalkę, ale wybór był bardzo malutki. Szkoda, że nie mieli Kiry w serduszka :(
Nr 80 na zdjęciu promocyjnym miała minę trochę jak emotek :3 Ma lekko krzywe oczy i nierówny przedziałek, których nie mogę odwidzieć, ale mimo to spróbuję, bo ma bardzo ładny mold.
Nie wydaje mi się, żeby kocia miała jakieś niedociągnięcia, szkoda tylko że większość wzoru jest do góry nogami. Najchętniej zostawiłabym ją na wieki w pudełku, ale jest paskudnie plastikowe 
I mimo że robiłam te zdjęcia jakąś godzinę temu, nie pamiętam czemu koniecznie chciałam umieścić na nich lalkę z różowymi włosami, ale skoro już MUSI być, to niech będzie :/