Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blond. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blond. Pokaż wszystkie posty

20 kwietnia 2019

2/3

Ostatnio doszłam do wniosku, że powinnam uszyć chociaż jakiś szlafrok, którym mogłabym okryć lalkę, żeby znowu nie pokazywać nagiej. Albo lepiej dwa, na wypadek porównania. Niestety dźganie lalkowych głów igłą wydaje mi się bardziej interesujące, niż maltretowanie materiału i nie zanosi się na zmianę :C
Wyczerpałam dzisiaj ostatnią (trzecią!) czarną kotkę, dlatego trochę mi wstyd, że do tej pory:
 - nie zrobiłam ładniejszych zdjęć białej-z-czarnej,
 - chociaż nie wrzuciłam na blog tych gorszych,
 - dalej nic nie uszyłam.
Miałam aż trzy, bo za każdym razem jak pojawiała się na allegro przypominałam sobie, że miałam kiedyś zrobić jakiś reroot, ale zupełnie wylatywało mi z głowy, że już jedna/dwie czekają na swoją kolej.
Ale nie żałuję XD No bo jak można żałować? Są szare i są kotami, mogłabym mieć jeszcze z piętnaście.
Przed chwilą porównywałam nowe rerooty z poprzednim, szarym, i nie wiem czy to jest kwestia złego wyprostowania wcześniej, ale wydaje mi się, że jednak to henlon uparcie stara się wrócić do swojego poprzedniego stanu. Na włosach widać karby, a pamiętam że dociskałam swoją krzywą prostownicę aż do bólu dłoni. Nie były idealnie proste, ale też nie tak pogniecione. Dotyczy to też lalek sprzed ponad pół roku, natomiast przedziałki dalej się trzymają na miejscu, włosy przylegają do głowy, ale nie są już tak przyjemnie gładkie jak wcześniej. Nie chcę wracać do kanekalonu, bo ten materiał wydaje się trwalszy i nie boję się, że niechcący zniszczę całą pracę przy wrzątkowaniu.
A może za pół roku znajdę sobie już inne zajęcie i dobry stan włosów lalek nie będzie miał znaczenia?
Włosy użyte w do tego rerootu to słoneczny blond, chociaż teraz strona sklepu pod tym linkiem przerzuca mnie na S1-11 jasny blond. Nie potrafię powiedzieć czy przekierowuje prawidłowo - pisanie, albo raczej publikowanie czegoś w moim stanie to nie jest dobry pomysł. Chcę iść spać, ale nie mam siły się umyć. Więc piszę jakieś bzdury. Pisanie bzdur jest mniej obciążające niż wycieczka do łazienki.
Może spędzenie kilku dni na odtworzenie firmowej lalki to nie był najlepszy pomysł, ale jak pisałam poprzednio, bardzo chciałam użyć tego koloru, a że był identyczny z wizją Mattela.. Przypadek, czysty przypadek.
Przeszywanej :p lalce musiałam musiałam zalać nogi klejem, bo były bardzo luźne, próbowałam uzupełnić braki w szmince, ale farba uparcie nie chce się trzymać na startym miejscu, więc różnią się kolorem w tym miejscu i pewnie zedrze się przy kontakcie z czymkolwiek. Ogon pochodzi od pomarańczowego zestawu CAM, dobór farby nie jest idealny, ale przynajmniej będę pamiętała żeby obchodzić się z nim delikatnie, bo zacznie odpryskiwać. Nie pachniała zbyt ładnie, ale to nic w porównaniu z ostatnią kotką. Jednym słowem lalkowy trup, więc nie mam wyrzutów sumienia, że zniszczyłam ją bylejakimi włosami. Nie zmywałam jej makijażu, żeby mieć trochę różnorodności i jaka różnica przy porównaniu! Oczy szarej kotki prawie żarzą się i prześladują mnie przez całą długość pokoju, przy niej biała wygląda tak niegroźnie. Może to właśnie ona uratuje mnie, kiedy pozostałe dwie rzucą się na mnie w zemście? Wyglądają, jakby miały na to wielką ochotę.
Jak tylko trafi mi się trochę światła, sfotografuję trzecią z trzech.

10 lutego 2019

złota Franka



Udało mi się zrobić praaawie cały reroot w środku tygodnia (na sobotę został mi przedziałek i kawałek linii dookoła), ale zamiast satysfakcji z pracy czułam tylko żal utraconych godzin snu </3
Początkowo Frankie miała dostać brązowe włosy, ale jakoś stanęło na złotych pod kolor makijażu. Brązowe wykorzystam dla Lagoony i/lub rebootowej Frankie, chociaż nie wiem czy nie będą za ciemne i lepiej nie poczekać na inne.
Ta Franka ma spore ubytki w makijażu, jak będę w pobliżu sklepu z rzeczami do paznokciu kupię drobny brokat i uzupełnię braki. Jak nie zapomnę :P


Włosy to kanekalon z Dream Girl, kolor T-708. Prawdopodobnie Jasne złoto, chociaż pokarbowane wyglądały raczej jak Musztardowy Bałagan. Po rozprostowaniu ujawniły blond, prawie białe, ciepłe pasemka wymieszane ze złotymi <3 Są naprawdę śliczne, zachowam resztę dla jakiejś Barbie. Po umyciu zrobiły się bardzo miękkie i sypkie, dalej są szeleszczące, jak to kanekalon, ale poza tym idealne. Zrobiłabym zapasy gdyby tylko były dostępne w magazynie XD

3 lutego 2019

Skelita


Z ciekawości sprawdzałam na ile tak naprawdę starcza jeden warkocz włosów. Padło na szary blond, który był użyty już dwa razy i Skelitę. Zaczęłam bardzo oszczędnie od środka głowy na wypadek gdybym musiała dokończyć innym kolorem, lepiej żeby to był obwód + przedziałek, niż trójkąt gdzieś wewnątrz...


Przy kolorowych ubraniach efekt końcowy nie wygląda źle, ALE ta Skelita miała bardzo krzywo odlaną głowę, przez co część nad karkiem była twarda jak kamień, więc siłowanie się z igłą i męczenie się z rerootem dwa razy dłużej niż normalnie nie było warte robienia tego na lalce, której tak naprawdę nie planowałam/nie chciałam.

No i prawie zapomniałam. Zużyłam połowę włosów z tych, których miało mi nie wystarczyć na całość. 


 - - -


Zaczęłam wczoraj jedną z kotek i naprawdę chciałabym ją dzisiaj skończyć :<
Nie do końca udało mi się zmyć białą farbę z jej twarzy, ale na razie niech już tak zostanie. Przy zmywaniu pokryłam usta i oczy wazeliną, bo nie ufam swojej precyzji.
Kiedy wielka kropla zmywacza (wody?) spadła na jej oko, pochwaliłam swoją roztropność XD

 - - -


Wreszcie znalazłam idealną kokardę dla zezowatego misia z oszołoma :D

 


19 stycznia 2019

Zakupy!


Kupiłam nowe włosy i teraz niecierpliwie czekają w kolejce na wykorzystanie! Poza tym zaraz po odbiorze tych trafiłam na jeszcze inny sklep, który ma w ofercie henlon i kilka chciejnych kolorów, ale na razie muszę się wstrzymać </3 W tygodniu mam akurat tyle siły, żeby dowlec się do łóżka i paść na nie bez czucia, więc lalkować mogę tylko w weekendy. Pewnie minie milion lat, zanim użyję ich do rerootu.


S1-29 Ciemny szary, który kupiłam dla kociej bliźniaczki,

S1-14 Czarny, na wypadek gdyby ciemny szary nie był wystarczająco ciemny (co było totalną głupotą, bo mam całą paczkę czarnego kanekalonu zachomikowanego w szafie) (no i szary okazał się wystarczająco ciemny)

S1-11 Słoneczny blond, który spontanicznie wpadł do koszyka, a który przypadkiem okazał się dokładnie w kolorze pokrytych klejem włosów białek kotki.


(tzn wydaje mi się, że one oryginalnie nawet mimo zżółknięcia od kleju nie były zupełnie białe)

I teraz mam dylemat, bo mogłabym odtworzyć włosy kotek, ale z drugiej strony nie jestem przywiązana do ich firmowego wizerunku, więc sensowniej byłoby zrealizować początkowy plan z ciemnymszarym i być-może-czarnym na drugiej.
Poza tym powinnam mieć w domu jeszcze jedną białą w lepszym stanie niż te dwie ze zdjęcia, którą ostatecznie mogłabym użyć do rerootu. 


Szary powinien wyglądać na lalce ok... chyba? Nie wyjmowałam włosów z folii, żeby nie dopisać ich do dzisiejszej imponującej listy Rzeczy Rozsypanych, Rozlanych i Przewróconych niechcący :/

Poza tym udało mi się trafić na lekko przeceniony zestaw do herbaty z Tigera <3 (kartkonik jest włożony odwrotnie XD). Są za duże dla moich lalek, ale są zbyt urocze żeby zostawić je w sklepie. Dorzuciłam do koszyka kartkę, bo miała ładny kolor.

Udało mi się też przegrać walkę ze sobą w niekupowaniu Fluttershy :( Stało się do dokładnie w chwili kiedy jasne stało się, że bardziej jej nie przecenią i że nie przetrwa kolejnego dnia w sklepie :C

 <3

12 stycznia 2019

Reroot (blond)

Hej!
Ze względu na zmianę polityki Flickera, na który zwykle wrzucam zdjęcia, postanowiłam spróbować wskrzesić swój antyczny blog z początków lalkowania. Nie wiem co zrobić ze starymi wpisami, przejrzałam je pobieżnie i widzę, że część zdjęć wygasła. Nie mam pojęcia czy to chwilowa awaria, czy powinnam wrócić i je poprawić. Może nawet lepiej, żeby świat o nich zapomniał ;)) Boję się konfrontacji z mną z tego czasu, więc wolę nie wiedzieć jakie bzdury wypisywałam, pamiętam tylko że zapierałam się, że Cleo będzie moją ostatnią, czwartą lalką (ha!). Taka młoda, taka naiwna...

Reaktywowany blog ma być bardziej notatkami dla mnie, niż super-pro-wpisami z jeszcze bardziej prozdjeciami, dlatego dzisiaj nawet nie próbowałam ogarnąć przedstawianych lalek, a nawet ich ubrać. Wpis o reroocie podzieliłam na trzy części, każda dla innego koloru. Czyli:

1) blond,
2) czerwony,
3) rudy.

Nie potrafię w blogowanie, więc pewnie pierwsze wpisy będą bardzo nieporadne i sztywne. Albo nawet wszystkie, bo nie wiem czy zaraz mi się nie znudzi </3

- - - - - - - 

Część pierwsza
blond henlon

Kolor: S1-13 Szarawy Blond od magfactory (jest jeszcze ciemny szarawy, ale jestem prawie pewna, że to właśnie ten)
Rodzaj: henlon.



 Tylko ten jeden sklep miał wtedy w ofercie odcień blodu i czerwony (w następnym wpisie), które chciałam. Dopiero niedawno zorientowałam się, że to NIE JEST KANEKALON. 

  

Jest super, najlepsza pomyłka 2018. 

Bloodgood robiłam chyyyyba latem, a Ghoulię w te święta. Ach, no i Ghoulia jest z serii Classroom, gdyby ktoś się zastanawiał. Mam takie trzy, to mój ulubiony wariant <3

Włosy nie topią się pod prostownicą. Nie szeleszczą jak tani kenekalon. Są matowe, nie musiałam ich pokrywać pudrem, żeby wyglądały naturalnie, Ładnie się rozdzielają. Są sypkie i na lalce nie sklejają się w grudki. Teraz jestem w trakcie robienia Lagoony przy użyciu starych zapasów kanekalonu i mam wielkie FUJ, bo różnice w jakości są tak rażące. Henlon jest miły i śliski w dotyku, ale zawsze przed zanurzeniem głowy we wrzątku pokrywam ja odżywką, więc nie wiem ile jest w tym jej udziału. Mimo śliskości łatwo wiązać z niego supełki.

To nie są może mięciutkie włosy od Mattela, ale widziałam firmowe lalki z gorszymi, poza tym kosztują tylko 15 złotych.

Ghoulia ma włosy przecięte na cztery i złożone na pół, natomiast Bloodgood przecięte na trzy i złożone na pół. (tzn pasmo włosów prostuję, przecinam na trzy części, każdą część składam na pół, a na środku wiążę supełek). Wydaje mi się, że wystarczy mi ich jeszcze na jedną lalkę na długość Ghoulii, ale jednak trochę się boję XD Może lepiej zużyję je dla Barbie, która ma mniejszą głowę.

Nie wiem czy inne sklepy też mają henlon w ofercie, czy to tylko produkt magfactory, ale maja dostawę do paczkomatów i w ofercie ciągle mnóstwo ładnych kolorów, które chciałabym mieć, więc na razie nie czuję potrzeby sprawdzania innych sklepów.

Na zdjęciach niżej próbowałam złapać fakturę włosów, ale było ciężko.