Zdjęcia są bardzo podobne, ale przez umieszczenie ich na blogu chcę wmówić sobie, że warto było tam pójść mimo panującego smrodu :/
Okazało się, że niedaleko otworzyli nowy sklep z chińskimi drobiazgami, pomyślałam, że mała filiżanka może przydać się do zdjęć. Ale oparłam się pokusie napełnienia jej wodą z byłej rzeki :p
Była rzeka w byłym parku obok byłej fabryki. Chodzenie tam jest taaakie budujące!
Los Angeles? A może Ludwik Anstadt? :P
Nie robiłam dzisiaj zdjęć parku, poniższe są z zeszłego roku. Szkoda, ciekawe czy byłoby widać jakiś postęp.
Grota w całości wygląda w ten sposób
Cały park był pełen bajerów, miał nawet zoo i tor kolarski. Teraz zostały z niego ruiny. Dużo fajnych rzeczy można przeczytać na jego stronie w wikipedii.
Ale ruiny parku to nic w porównaniu z tym, co stało się z fabryką Biedermanna. To takie typowe dla Łodzi!
Drugie zdjęcie jest super! Fajnie dobrałaś miejsce do zdjęć i bardzo obrazowo opisałaś 'okoliczności przyrody' :)
OdpowiedzUsuń(Szkoda, że fabrycznie dodali Monsterce te niebieskie pasemka.)
Najgorsze jest pojedyncze pasemko z tyłu - wypada dokładnie na środku głowy :/ Wielka szkoda, że w zwykłych sklepach nie można dostać bardziej subtelnych lalek, bez tony tęczowego makijażu i pasemek. Muszę powyciągać tej monsterce wszystkie ozdóbki, może przez to trochę złagodnieje, bo jest za bardzo przeładowana i właściwie nie wiadomo na czym się skupić, kiedy się ją ogląda.
Usuń